W drogę

Miniatura

Idę dziś po swoje, zgarniam wszystkie kanki

Wypełnione gnojem, kłamstwem i ułudą

Zbieram wszystkie moje poranione członki,

Bo życie nie zmieni się od jednej czytanki...

 

Ocieram z policzka dwie łezki z łapanki

Splatam do rzemyczka smutek wraz z wściekłością

Odrodzona w bólu w słowach Loretanki,

Bo życie nie zmieni się od jednej czytanki...

 

Dłużej już nie mogę udawać tytanki

Czas na inną drogę bez ran i cierpienia

Daj mi czas, mój Boże! Nie zsyłaj spartanki!

Bo życie nie zmieni się od jednej czytanki...

 

/27 stycznia 2023r., wiersz, który nie zatrzymał cierpienia... zatrzyma teraz, twórczość własna/